Inni postanowili więc zwyczajnie się ucieszyć i nie byli w tym postanowieniu na szczęście odosobnieni. Wybraliśmy się w odwiedziny do Marszałka, do Sulejówka.
A tam czekały prawdziwie męskie atrakcje i rozrywki. Przy dworku "Milusin" można było "zaciągnąć się" do Legionów
i podziwiać pokaz musztry konnej w wykonaniu Stowarzyszenia Miłośników Kawalerii 1 Pułku Ułanów Krechowieckich.
Można było też wysłać kartkę z życzeniami z okazji Święta Niepodległości, ostemplowaną jak należy okolicznościową pieczęcią.
A o 14.00 wyruszyła z Sulejówka największa w Polsce patriotyczna parada motocykli. Oj, działo się! Parada odbywa się w ramach kampanii Rock Niepodległości i promuje radosne świętowanie ponad podziałami.
Wojtus, ja tez z lipca...tylko 14tego :) tak, powinnismy sie cieszyc, a nie wiecznie drzec koty :/
OdpowiedzUsuńBardzo fajna wycieczka. "Marszałek" zadumany, ale mna pewno się ucieszył :-). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne obchody, a Wojtek od razu się dostał do saperów!. Gratulacje:)
OdpowiedzUsuńW przyszłym roku zapraszamy serdecznie na kolejną, mam nadzieję jeszcze większą Paradę, która pojedzie również ulicami Sulejówka, zanim wyruszy do Warszawy. Rock, Honor, Ojczyzna :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za zaproszenie!
OdpowiedzUsuńŁał! Widać, że mieliście udany dzień! Super!
OdpowiedzUsuń