Blog Innej Mamy i Innego Syna. O fajnych miejscach i wydarzeniach. O tym jak oswoić świat, gdy jest się trochę innym...

sobota, 24 grudnia 2016

Boże Narodzenie!

   


     SPOKOJNYCH, RADOSNYCH ŚWIĄT BOŻEGO 
    NARODZENIA I NAJLEPSZEGO NOWEGO ROKU 
                           ŻYCZĄ " INNI RAZEM"



niedziela, 18 grudnia 2016

Poznajcie Januszka

Zima, zima, a śniegu jakoś nie widać..   Za oknem takie coś, mokre, obślizgłe, nijakie... Nie, żebym specjalnie nad tym ubolewała. Jak się zamiast nóg używa kółek, wspomnienie śniegu nie przywołuje najlepszych skojarzeń. Ilość miejsc, gdzie można zostawić swoje podwozie zmniejsza się dramatycznie, a ilość niechęci do narodu, przemieszczającego się za pomocą różnego rodzaju pojazdów, rośnie w zastraszającym tempie. W kwestii śniegu Inny Syn nie podziela matczynej niechęci. Bo śnieg to przecież sanki, narty, śnieżki i oczywiście obowiązkowo PRAWDZIWY bałwan. O ile sporty zimowe bez śniegu jakoś nie idą, śnieżki bez śniegu też niekoniecznie,to bałwana, a raczej bałwanka bez śniegu Młody postanowił wyczarować."Przepis" jak stworzyć takiego cudaka, otrzymała kiedyś mamuśka od pewnej niezwykłej kreatywnej Kobiety, która potrzeby Innych  rozumie  doskonale i wie,że jak czegoś nie ma, to czasem trzeba zrobić, żeby było. Rodacy do dzieła!

 Będą potrzebne:
- jedna skarpetka biała i jedna kolorowa ( skarpetki mają to do siebie, że nie lubią trzymać się w parach, więc znalezienie dwóch różnych nie stanowiło problemu. Też tak macie?)
- wata
-kawałek kolorowej wstążeczki, ozdobnego sznurka itp
- dwa małe czarne guziki
- czerwony papier
-igła z białą nitką
- klej typu "Kropelka"

Białą skarpetę napychamy watą. Można do niej bezkarnie powiedzieć "wypchaj się" i nie będzie to komunikat obraźliwy.


Nadmiar skarpety obcinamy, resztę zawiązujemy jak worek, za pomocą białej nitki.


 Kolorową skarpetkę przecinamy na dwie części. Cześć z palcami będzie czapeczką,


ściągacz przyda się jako sweterek. Wszak taki pokojowy bałwan może źle znosić ewentualne ochłodzenie. Garderobę przyszywamy białą nitką, aby delikwent zawsze trzymał się ciepło.


Szycie sprawia Wojtkowi dużo radości i trzeba przyznać,że Młody radzi sobie z igłą coraz lepiej.    Formujemy dwie kulki, oddzielając głowę naszego cudaka od tułowia za pomocą ozdobnej wstążeczki. Elegancik może mieć muszkę lub krawat.


Nadszedł czas, aby delikwent przejrzał na oczy. Klej, dwa guziki i...


 Teraz tylko nos z kolorowego papieru skręconego w stożek ( tu trochę przydała się Inna Mama).


       Oczywiście bez uśmiechu nie może się obejść!


I oto nasz Januszek!