Byłem na nocnym marszu.
Koło stacji PKP Wawer zebrali się księża i siostry, kibice Legii i motocykliści, mieszkańcy Anina i Wawra.
Poszliśmy w stronę pomnika pamięci o mężczyznach zamordowanych przez Niemców 27 grudnia 1939 r. Wszyscy nieśli pochodnie. Śpiewano hymn. Po hymnie poszliśmy do domu.
Wow, nie bales sie troche? :)
OdpowiedzUsuńNie za bardzo się bałem.
UsuńWojtku to dobrze, że tak młodzi ludzie jak ty pamiętają:))
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz
UsuńWojtek, widzę że z Ciebie prawdziwy patriota. Ja chyba bałabym się wziąć udział w takim marszu, zwłaszcza w nocy
OdpowiedzUsuńCiekawe wydarzenie. Nigdy o nim nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńSuper, że jesteś taki aktywny! To jest bardzo cenne!
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
Piękny gest :-)
OdpowiedzUsuń