Nie od dziś wiadomo, że faceci świetnie sobie radzą w kuchni. Byleby tylko chcieli. A Inny Syn chce, i to bardzo. Urodziny siostry były miłym pretekstem,aby spróbować upiec tort. Bezowy.Że trudny? Wcale nie tak jakby się wydawało. Trzeba mieć tylko sporo cierpliwości, a raczej czasu, aby przez jakieś 3 godziny nie wychodzić z domu. Tyle trwa pieczenie-suszenie bezowych blatów. Samo przyrządzanie naprawdę nie wymaga nadzwyczajnych umiejętności kulinarnych. Zobaczcie sami!
Na 3 blaty bezowe potrzebujemy:
- 6 białek- koniecznie prosto z lodówki
- 250 g cukru pudru
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka soku z cytryny
Dużą blachę do pieczenia wykładamy papierem do pieczenia, na którym rysujemy okręgi o średnicy ok.20 cm.
Mało kto posiada tak wielki piekarniki. aby zmieścić 3 blaty na jednej blaszce. Można próbować suszyć je na różnych poziomach, choć nie polecam. Najlepiej niestety po kolei - najpierw dwa razem, a potem jeden. Trochę to potrwa, ale warto.
Białka ubijamy na sztywno, STOPNIOWO dodając cukier.
Na końcu całość delikatnie mieszamy ze skrobią i sokiem z cytryny.Masę wykładamy na narysowane koła.
.Suszymy ok. 2 godziny w temperaturze 120*C. Po wyłączeniu lekko uchylamy piekarnik i tak studzimy.
Blaty przekładamy masą kawową:
- 250 ml schłodzonej śmietany kremówki
- 250 g schłodzonego serka mascarpone
- 2 łyżki cukru pudru
- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
Ubijamy śmietankę z cukrem ( dla pewności możemy dodać 1 opakowanie śmietan-fiksu) , następnie dodajemy serek oraz kawę rozpuszczoną w łyżce gorącej wody (oczywiście po wystudzeniu)
Wszystko mieszamy mikserem na średnich obrotach.
Masę dzielimy na dwie części i przekładamy nią 3 blaty bezowe.
Dekorujemy lub nie- co kto lubi. Tort gotowy jest od razu do spożycia- im szybciej tym lepiej. A z tym na pewno nie będzie problemu. Smacznego !!!
Jejciu, ale pieknie wyszedl... mnia , na pewno byl pyszny ;) mi nawet bez nie wychodzi taka jestem "zdolna" :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj kochana, to się MUSI udać!
OdpowiedzUsuńNo efekt nieziemski! Chyba jutro kupię sobie bezy, bo czasu niestety tyle nie mam:)
OdpowiedzUsuńAle sobie chłopak poradził. Przepis wezmę:)), ale ja do bez mam dwie lewe ręce:)
OdpowiedzUsuńE tam, nie daj się dzielna kobieto przesądom, że do bez trzeba mieć jakieś nadprzyrodzone zdolności! Kto, jak nie MY? Do dzieła!
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie poradził!:)
OdpowiedzUsuńŚwietny chłopak:-)
OdpowiedzUsuńTort wygląda pysznie. Ściągamy przepis;-)
Pozdrawiam
Życzymy Wam smacznego!
OdpowiedzUsuńWielki, zdolny Chłopak :-)
OdpowiedzUsuńwoooow :)
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie i pewnie tort był mniamniuśnie smaczny.
zdolny chłopak !!!! :)
www.adrian-groszek.bloog.pl