Oczywiście, aby syn z zakupów czerpał radość, muszą być spełnione pewne warunki.
Nie napawa entuzjazmem wyprawa do supermarketu, który akurat był po drodze, kiedy nie trzeba robić "zakupów stulecia", a do koszyka ląduje pięć rzeczy na krzyż. Po pięć rzeczy chodzi się do osiedlowego sklepiku, gdzie wszyscy Młodego znają, a brakującą złotówkę pozwolą przynieść następnym razem. Co innego, kiedy zakupy są bardziej okazałe. Jeżeli jeszcze mamuśka "nie przeszkadza", czyli powie Młodemu co należałoby kupić i grzecznie stoi pilnując koszyka. O tak, wtedy człowiek możne wykazać się znajomością topografii sklepowego molocha, z półki zdejmie co trzeba i do koszyka wrzuci z satysfakcją. Młody wie, że pytać to nie wstyd, a obsługa biegającą ( bywa,że i jeżdżąca) między regałami z uroczym napisem na piersi " w czym mogę pomóc", pomóc nie tylko możne,ale musi.
A matka, co przy tym koszyku stoi, może być coraz mniej czujna, ba , może oko zawiesić na czymś ciekawszym niż serek i pietruszka.
Jako,że szczęśliwi nie liczą nie tylko czasu, Wojtek nieźle musi nagimnastykować się przy kasie. Tutaj pomaga przyjaźń z kalkulatorem i z...ludźmi. A tych fajnych jest zdecydowanie więcej.
Prawdziwy raj dla Młodego to jednak sklepy z odzieżą.To tygrysy lubią najbardziej!
Coraz częściej zdarzają się Innemu Synowi zupełnie samodzielne wyprawy do sklepu i to bynajmniej nie tylko osiedlowego. No bo kiedy trzeba kupić prezent dla siostry, albo ulubionej koleżanki, rodzicielskie towarzystwo okazuje się zbędne. Cóż, mamuśce pozostaje melisa i spoglądanie na ekran komórki.
Podczas zakupów Wojtek najczęściej spotyka się z sympatią i zrozumieniem. A,że zdarza się ktoś kto Innego w życiu nie widział? czas się poznać! Wszak jesteśmy.
Swietnie. Wojtek przybij piatke - ja tez lubie robic zakupy :) te odziezowe !
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę trochę zakupowego entuzjazmu...
UsuńNo muszę to napisać! Jak ty pięknie piszesz!! Aż chce się więcej!
OdpowiedzUsuńCo do Wojtka toż to prawdziwy mężczyzna i potrafi się dobrze ubrać:) Mi się najbardziej podoba w wersji eleganckiej, tak koszula jest obłędna!!
Dzięki za dobre słowo, trochę się zaczerwieniłam...:)
Usuńja też nie lubie zakupów dla siebie wole kupować dzieciom :D no ale jak już wezmę chłopaków do sklepu z ciuchami to sami wybierają :D
OdpowiedzUsuńI kto powiedział,że mężczyźni nie lubią buszować po sklepach?
Usuńalez on jeste elegancki! ma swietny gust i wyglada swietnie w nowym zestawie! :) podoba mi sie zarowno koszula, jak i spodnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo ! :)
Wojtek faktycznie ubrać się potrafi:) Również pozdrawiamy:)
UsuńNie ma co mamo - rośnie Ci prawdziwy mężczyzna, który nie włoży byle czego. Ma swój gust i basta!
OdpowiedzUsuńKurcze, a niedawno co dałam to założył...:)
UsuńPS. Przeniosłam tortadellafiglia.com na tastefolio.com ! Serdecznie zapraszam !:)
OdpowiedzUsuńJuż trafiliśmy:)
Usuń