Blog Innej Mamy i Innego Syna. O fajnych miejscach i wydarzeniach. O tym jak oswoić świat, gdy jest się trochę innym...

niedziela, 27 września 2015

Bomba w górę!

Tam nas jeszcze nie było. To znaczy mnie nadal nie było...Za to Inny Syn w towarzystwie siostry wybrał się na Tor Służewiec, aby podziwiać Wielką Warszawską.



To jedna z najstarszych polskich gonitw dla koni pełnej krwi angielskiej, rozgrywana na dystansie 2600 m.


Klimat Warszawy z połowy ubiegłego wieku, piękne konie, emocje kibica,




możliwość podziwiania sportowych samochodów,



posiłek pod chmurką...


                      Czego chcieć więcej w niedzielne popołudnie?


12 komentarzy:

  1. Super sprawa! Bartkowi też by się podobało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fiu, fiu nie pogadasz wielki świat:) Też nigdy nie byłam na takich zawodach, a po waszej wyprawie. Już bym tam pędziła:) Super przygoda!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze tam nie byłam, koniecznie muszę wziąść z Ciebie Wojtku przykład!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na zawodach nigdy nie bylam. Chcialabym pojsc chociaz raz! Wojtek, Ty to masz zycie - nie pogadasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję,że ja też się kiedyś wybiorę:))

      Usuń
  5. No to już chyba został Wam tylko kosmos do zwiedzenia. Pozdrawiam i życzę jak najwięcej takich przygód

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Zawsze chciałam tam jechać!

    OdpowiedzUsuń