A kiedy aura staje się mniej przyjazna, jesienią można jakoś tak z mniejszymi wyrzutami sumienia uraczyć się rozgrzewającą , aromatyczną kawą , koniecznie z kawałkiem domowego ciasta. Na pohybel kaloriom ! Organizm szykuje się do zimy, trzeba gromadzić zapasy! Tu Syn staje na wysokości zadania. Na hasło " może by coś upiec" odzew może być tylko jeden- " Taak!" Zapraszamy na ciasto,które wszyscy znają i które ZAWSZE się udaje. Jesienna kawa tylko z plackiem ze śliwkami!
Wojtek zgromadził:
- 4 szklanki mąki
- 2 szklanki cukru
- 1 szklankę śmietany
- 5 jajek
- 1 kostkę margaryny
- 1 proszek do pieczenia
- 70 dag pięknych śliwek
Wykonanie zajęło Synowi... no niewielką chwilę zajęło, bo Matka nawet swojej jesiennej herbatki nie zdążyła wypić.
Śliwki pozbawiamy pestek
Wyglada bardzo apetycznie!
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, ponieważ i mnie się udaje zawsze to ciasto. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmmm... jesienne pyszności oj tak kawusia ciacho i książka tego mi trzeba :D
OdpowiedzUsuń