Blog Innej Mamy i Innego Syna. O fajnych miejscach i wydarzeniach. O tym jak oswoić świat, gdy jest się trochę innym...

piątek, 7 sierpnia 2015

A jednak znowu w drogę!

Niechęć Innego Syna do podróżowania, a raczej do przemieszczania się na dwóch kółkach trwa. Ale z drugiej strony , kiedy nic się nie dzieje, w nastoletniej głowie mogą pojawić się, no... powiedzmy oryginalne pomysły. Matkę dopadają wtedy zlewne poty i kołatanie serca niekoniecznie związane z...rozkwitem dojrzałości.
 Wybraliśmy się na kolejny krótki wypad do pachnącego piernikami i babcinym obiadem Torunia. Jako,że droga do Grodu Kopernika biegnie pośród pól i lasów, matczyne oko łowiąc zieloną barwę znad kierownicy , nerwom ukojenia dostarczało. Marudzenie nastolatka- patrz na zieloooneee. A jak już się dojechało, to i Młody spojrzał na świat  przychylniejszym okiem.
 W Toruniu właśnie odbywał się 21 Międzynarodowy Zlot Miłośników Citroena 2CV. Można było podziwiać ponad 2 tysiące legendarnych samochodów z 40 krajów świata . Raj dla miłośników motoryzacji, nawet jeżeli miłość jest przejściowo wyłącznie platoniczna.







Oczywiście czas na kawę i lody też musiał się znaleźć. Jak na prawdziwego mężczyznę przystało Wojtek sam złożył zamówienie i za nie zapłacił. A matkę rozpierała oczywista duma.


 Żeby szczęście   było pełne, w niedzielny wieczór Wojtek z Innym Tatą wybrali się na widowisko historyczne "Bitwa o zamek toruński w 1410 roku". Inscenizacja dotyczyła wydarzeń, jakie rozegrały się w Toruniu po bitwie pod Grunwaldem. Z Rynku Starego Miasta polscy i krzyżaccy rycerze wyruszyli w kierunku fosy zamkowej, gdzie rozegrała się bitwa. Uczestniczyło w niej 150 rycerzy. Niemałych emocji dostarczyły efekty pirotechniczne. Mimo ogromnego zaangażowania obu stron konfliktu, bitwa zakończyła się zawieszeniem broni. Jak przed 605 laty...








Nie możemy narzekać na brak toruńskich atrakcji. Po raz kolejny nie zawiedliśmy się.

6 komentarzy:

  1. Jak ja kocham takie rekonstrukcje bitew. Ostatni raz widziałam taką w lipcu, kiedy podczas zlotu militarnego w Darłówku odtworzono Zdobycie Berlina. Emocje niesamowite. Nie jestem fanką motoryzacji, ale te samochody obok których stoi Wojtek bardzo mi się podobają. No i z niedowierzaniem spoglądam na Wasze zdjęcia - jak to się stało, że w takie upały młody miał na sobie spodnie z długimi nogawkami i bluzę z rękawami? Gdzie znaleźliście tak chłodne miejsce na Ziemi? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem,że trudno w to uwierzyć, ale tydzień temu w Toruniu było naprawdę chłodno:)) To był tylko jeden taki dzień... Ufff...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze w Toruniu nie byłam. A widzę, że warto. Fajne imprezy zaliczyliście :-).

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto, warto! Koniecznie zajrzyjcie do Muzeum Piernika:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo! nie byłam nigdy w Toruniu (może jako dziecko, ale nie pamiętam)! Wygląda super! Musieliście mieć wspaniałą wycieczkę! Może kiedyś wrócę z USA i pognam prosto do Torunia ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniecznie trzeba nadrobić zaległości!

    OdpowiedzUsuń